Olala |
Wysany: Sob 21:27, 11 Lis 2006 Temat postu: |
|
Moe i mona ale doros. Maa winka way 100 gram a krlik 1500 min. ... I to jest beznadziejna sprawa. Widziaa malutk wink? To tak jakby kupi chomika Duz winka ma mas 900g, may krlik ok. 500g, wic tu jest lepsze pole do popisu
i fotka, moze nie za cudna, ale tylko tak mam
![](http://images3.fotosik.pl/241/dc142b3f4eb00533.jpg) |
|
Olala |
Wysany: Sob 0:01, 11 Lis 2006 Temat postu: Krlik i winka |
|
Artykulik ten napisalam specjalnie dla KiK, ale publikuj go tu, zeby mie pewnosc, czy wszystko zqawarlam i co powinnam zmieni. Mozecie mi pomc bo nie mam praktyki w tych sprawach:)
Krlik, winka – „dwa bratanki”
Jaki czas temu zmierzyam si z problemem dotyczcym dokupienia krlika do winki. Nie wiedzc co zrobi, otworzyam nowy post na forum, szczerze mwic nie wiem po co, bo pod wypywem chwilowego impulsu poleciaam do zoologa kupi moja Tosi. Otrzymaam wrcz zabraniajce mi tego ruchu odpowiedzi. No c. Moe powinnam je wzi do serca, ale nie zrobiam tego. Czy dobrze?
Pierwsze spotkanie – klatka – poraka…
Przyniosam Tosi do domu. Nosiam si z zamiarem zaprzyjanieniem ja z Zuzi (wink morsk), wic pierwszym krokiem jaki zrobiam bezmylnie to wsadzenie krlika do klatki. Efekt – Zuzia lata po dachu klatki, Tosia siedzi przeraona. Zdenerwowana i wystraszona wpadam na nieco lepszy pomys…
Krok drugi – kuwetka – may sukces…
Zdjam kratki. Posadziam krlika w kuwetce. Na rce wziam Zuzi, eby ja uspokoi. Po paru minutkach, nie dajc za wygrana, wracam do krlika ze wink. Posadziam je razem. Efekt – Zuzia nie moe ju lata po dachu, powd – brak dachu. Zaczam oba zwierzaczki gaska. Przesunam Zuzie w kierunku Tosi, eby poznay swoje zapachy i cigle je gaskaam. Efekt – Zuzia si rozespaa i nie miaa ochoty na uciekanie.
Krok trzeci – jedzenie – duy sukces…
Na do nasypaam sobie granulatu. Zwierzaczki, czujc zapach jedzonka, przybiegy do mnie, aby przeksi. Wtedy spojrzay sobie gboko w oczy i tak si zaczo…
Po krtkim czasie…
Patrz sobie, a tu krlik przy wince siedzi i ja lie. Po chwilce Zuzia usypia. Krliczek cigle obserwuje swoja koleank i te usypia koo niej. liczny widok.
Opacao si straci troch nerww, eby zobaczy prawdziw przyja.
Wiem, ze teraz pierwsze co pomylicie to:
a) dieta – krlik i winka s rolinoercami. Jeden i drugi potrzebuje rwnie sianka i granulatu. adna rolinka poyteczna dla krlika nie jest szkodliwa dla winki i na odwrt. Zwierzak potrafi dostosowa ilo pokarmu do potrzeb, wic tu ingerencja czowieka jest zbdna. Wikszo firm produkujca karmy dla zwierzt, produkuje granulaty, dropsy i inne takie rwnoczenie dla gryzoni i krlikw.
b) wsplny jzyk – tak jak czowiek potrafi dogada si z psem, tak winka dogada si z krlikiem. To prawda, e krlik nie zacznie „kwika” i piszcze, ale przecie kady wie, e istnieje moliwo dogadania si wszystkich ze wszystkimi.
c) energiczno – krlik jest bardziej energiczny ni winka, ale tylko poza klatk. W klatce jedno i drugie zwierztko s spokojne. Oczywicie, ze krlik moe kica po klatce, ale tylko wtedy kiedy ma zbyt mao moliwoci wyycia si.
To gwne problemy, ktre zasaniaj nam oczy. Wiem, e akurat ta przyja dziaa tylko wwczas, kiedy doczymy do duej winki maego krlika. Nigdy na odwrt. Maa winka jest wielkoci stpki krliczka, a may krliczek ma rozmiary zblione do duej winki. Krlikowi nie grozi agresja ze strony winki. May krlik tez raczej nie zaatakuje dorosej winki.
Na koniec, chciaaby jeszcze podway jeden pogld – „lepiej, eby winka bya sama, ni z krlikiem”. Hmm… Lepiej by czowiekiem samotnym, czy z przyjacielem – psem? |
|